Jako, że urodziny "świętowałam" na uczelni postanowiłam że coś zrobię, coś banalnie prostego - a jak wiadomo w prostocie siła. Postawiłam na ciastka czekoladowe. Zainspirowałam się przepisem ze strony mojewypieki.com, oczywiście jest w przepisie trochę moich zmian.
Gdy zabrałam się za pieczenie w domu unosił się zapach czekolady - a to jest mój ulubiony zapach w domu. Unosił się jeszcze przez kilka godzin. Ciastka były wspaniałe - z wierzchu kruche, a w środku miękkie niczym brownie.
Wypróbujcie przepis w domu; gwarantuję, że rozejdą się w oka mgnieniu.
A posłuchajcie tego: https://www.youtube.com/watch?v=NdYWuo9OFAw
SKŁADNIKI:
- 2 szkl. mąki pszennej,
- pół łyżeczki sody oczyszczonej,
- pół łyżeczki soli,
- 115 g masła,
- 3/4 szklanki kakao,
- 2/3 szkl. maślanki,
- 1,5 szkl. drobnego cukru,
- ziarenka z 1 laski wanilii lub łyżeczka olejku waniliowego,
- 2 szkl. pokrojonej czekolady ( ja użyłam czekolady mlecznej, gorzkiej i deserowej*)
PRZYGOTOWANIE:
Na początek kroimy czekoladę w drobną kosteczkę, ale bez przesady. Mąkę przesiewamy i mieszamy ją z sodą i solą. W garnuszku roztapiamy masło, gdy już się całkowicie roztopi przelewamy (gorące) do miski, wsypujemy kakao i miksujemy na gładką masę. Następnie dodajemy cukier, wanilię i maślankę, dalej miksujemy. Ciągle miksując wsypujemy mąkę. Dodajemy czekoladę i mieszamy - najlepiej wykorzystać do tego łyżkę drewnianą. Ciasto nakładamy łyżeczką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, jedna łyżeczka na jedno ciastko; pozostawiamy spore odstępy pomiędzy ciastkami ( ciasto może się troszkę kleić). Pieczemy w temperaturze 180 st. C przez 10-12 min ( nie dłużej!). Po tym czasie wyjmujemy blachę z pieca i czekamy aż ciastka lekko ostygną ( są zbyt miękkie aby je przenieść na tackę lub kratkę do całkowitego wystudzenia).
SMACZNEGO!